Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Dlaczego nie odrabiam zadania z córką czyli historia pewnego kota

  Zanim przejdę do obiecanego postu o kolorach chciałam Wam opisać śmieszną historię, która miała miejsce w zeszłym tygodniu w moim domu. I tym samym odpowiem na pytanie dlaczego nie robię zadań domowych z moja córką :) Brzmi dramatycznie?  Raczej nie. To ja przeżyłam dramat, będący następstwem okazanej przeze mnie pomocy :)   Ale wcześniej chciałam Wam napisać jak wygląda odrabianie pracy domowej w moim domu. Mój syn Jaś ma 9 lat a Emilia ma lat 5. Dopiero zaczęła szkołę ( tutaj w Irlandii dzieci zaczynają edukacje w wieku lat 5, co według mnie działa świetnie ).    Odkąd mój Jaś się uczy,  zadania domowe odrabiam z nim ja. Na początku były ślaczki, malowanki, pierwsze literki. Szło sprawnie bez dramatów. Jaś robi wszystko szybko, często nie zwracając uwagi na kwestie estetyczne. Oczywiście upominam go za to z lepszym lub gorszym skutkiem. Według mnie chłopcy tacy są. I nie będę jakoś strasznie przeżywać nieperfekcyjnych liter czy małej plamki w zeszycie. Wracając do tematu, zadan

Jak się zestarzeć i przy tym nie zwariować :)

  Dzisiaj rano kiedy przeglądałam Facebooka natknęłam się na zdjęcie bardzo atrakcyjnej Pani po 50. Piękne włosy, zadbana twarz. Zafascynowana weszłam na jej profil i zaczęłam oglądać jej fotografie.. I tu się trochę przeraziłam. Nie lubię tego rodzaju ujęć, dzióbki, dziwne miny...Widać, że samouwielbienie jest jej mocną stroną. Ale najgorsze miało nadejść...przyglądam się jej twarzy.. Gładka jak dwudziestka. No masakra. Pani przesadziła z filtrami..Wygląda to już  nawet nie śmiesznie, a wręcz tragicznie. Nie jestem osobą,  która wtrąca się w życie innych i powinnam dać jej spokój. Ale ta wygładzona , karykaturalna twarz zainspirowała mnie do napisania kolejnego posta.
  Czy tak ciężko się spokojnie zestarzeć? Czy to nasze przemijanie, które odbija się przede wszystkim na naszym wyglądzie, musi doprowadzać nas do takich kroków. Ona i tak wygląda świetnie na żywo ( widziałam ją parę razy ) i naprawdę nie rozumiem tych zabiegów, które uprawia na Facebooku. Ta piękna, spełniona kobieta z twarzą pokryta lekkimi zmarszczkami, które są naturalną koleją rzeczy.
  Przypomniałam sobie jeszcze jedną dziewczynę, którą spotkałam w sobotę. Aż mi szczęka opadła. Co Ona miała na twarzy? Była tak przeraźliwie naciągnięta, że był to widok naprawdę nieprzyjemny. Przecież to oszpeca zamiast upiększać. To moje zdanie, nie zabraniam nikomu poprawiania urody, po to w sumie to jest. Ale wszystko z umiarem. 
  Wracając do tematu przemijanie i co za tym idzie starzenie to niestety nieprzyjemna część naszej egzystencji. I niestety nieunikniona...Ja tez przeżywam chwile kiedy gapię się na ta swoją twarz i szukam. A potem wieczorem następuje cała akcja naprawiania natury. Peelingi, oleje, masaże. Czy to pomaga, nie wiem.. Czasu nie zatrzymam, ale przynajmniej można go troszkę spowolnić.
  Dlaczego tak ciężko nam się pogodzić z mijającym czasem? Myślę, że dotyczy to przede wszystkim kobiet. Faceci pewnie też przeżywają, ale tak o tym nie mówią. Są raczej skryci ale mniemam, że jak nikt nie widzi, to szukają siwych włosów i wklepują kremy swoich żon :)
  Niestety media nie pomagają nam w tej drodze ku dojrzałości. Zdjęcia młodych, pięknych dziewcząt. Retusz, który sprawia, że ideały naprawdę istnieją. I dookoła reklamy kremów, dzięki którym zatrzymamy czas o jakieś 5-10 lat. Bzdury..Firmy kosmetyczne i farmaceutyczne doskonale wiedzą na co jest aktualnie popyt i sprzedadzą wszystko. Wszystko co zapewni nam młodość, świeżość i urodę. Krem nie zatrzyma starzenia skóry, może jedynie je spowolnić, doskonale nawilżyć, walczyć z pryszczami i przebarwieniami. Z tym się zgadzam. Ale starzenia NIE ZATRZYMA. I niestety taka jest smutna prawda. 
  Jak iść do przodu i z zadowoleniem patrzeć w lustro, pomimo kolejnych kartek w kalendarzu? Trzeba przede wszystkim lubić siebie. I zaakceptować to, co nieuniknione. Ważne jest, aby się pomimo wieku nadal podobać. Chodzi mi generalnie o męża, partnera. Wspólne życie to również wspólne przemijanie. Ale za żadne skarby nie można przestać o siebie dbać. I nie mówię tutaj o wspomnianym operacjach plastycznych. Nie wszystkie nas przecież na to stać. 
  Ważne jest również to jak się odżywiamy, rzućmy palenie, pijmy dużo wody. Polecam fitness i jogę. Świetnie działają na ciało i pomagają walczyć ze stresem. A uwierzcie mi stres dodaje nam lat. Ciężko jest w dzisiejszym świecie bez niego żyć, towarzyszy nam każdego dnia, ale starajmy się go jak tylko to możliwe unikać. Mnie bardzo pomogła medytacja, na początku było ciężko i czasem śmiesznie, ale później dałam rade. Niesamowite odprężenie i wyciszenie.

  Dochodząc do końca moich przemyśleń, jest jeszcze jedna rzecz która potrafi nas odmłodzić i sprawić, że będziemy wyglądać korzystniej.  Ta rzecz to Kolor. Tak, kolory mają niesamowitą moc uzdrawiania i wyciągania z naszej urody tego co najlepsze. Trzeba się tylko nimi umiejętnie posługiwać. Bo kolor potrafi upiększyć, ale i dodać nam lat. I to będzie kolejny temat moich postów. Chcę Wam przekazać to czego nauczyłam się w ciągu ostatniego roku :) Myślę, że Was tym zainteresuje.

  Reasumując, wszyscy się starzejemy, życie pędzi do przodu. Pozostaje nam to zaakceptować, czy nam się to podoba czy nie. Czasem patrzę na tą idealną cerę mojej córki z zazdrością. Może to głupie, ale jestem tylko człowiekiem i ja również nie jestem zadowolona z upływu czasu. Ale staram się wyglądać najlepiej jak tylko mogę i dbam o siebie :)  Mężowi się podobam, tak mówi...:) Miłego popołudnia i patrzcie w to lustro z uśmiechem, bo uśmiech odmładza i upiększa..

B.

Komentarze

Popularne posty