Pomimo komputerów, tabletów, telefonów..,mimo świata You Tuba i Netflixa nadchodzi wieczorem moment, kiedy moje dzieciaki z pięknie wyszorowanymi zębami patrzą na mnie wielkimi oczami i pytają.
- To co dziś czytasz mamo?
Bardzo się cieszę, że mam tę możliwość spędzenia z nimi tej krótkiej chwili. Czas tak szybko mija, że nawet się nie obejrzę i będę wspominać z nostalgią te chwile spędzone z dziećmi,
Mamy swoje ulubione książki, które wspólnie czytamy. I jak już pisałam wcześniej, jestem bardzoo sentymentalna i często wracam do swojego dzieciństwa. Moje pięć ukochanych książek z tego okresu to :
1. "Ania z Zielonego Wzgórza" - kocham całym sercem. Książkę i film. Dla mnie to numer jeden i mam nadzieję, że moja Emilka pokocha ją równie mocno jak ja. Ciężko o romantyzm w tych czasach, jestem przerażona współczesnymi nastolatkami. Nie będę tutaj narzekać na ten temat ale chciałabym żeby Emilia pokochała Anię. Za jej bogatą wyobraźnię, temperament, za słownictwo. To cudowna książka pełna miłości i dobra. Jasia pewnie nie zainteresuje, ale dla dziewczynki to świetna propozycja.
2. "Dzieci z Bullerbyn" - Jak ja kochałam tą książkę!!! Znałam ją na pamięć i tak bardzo pragnęłam mieszkać w jednym z tych domków. Urok dzieciństwa w małej wiosce, ciepłe mleko, beztroskie wakacje, święta, przyjaciele...Czytam ją dzieciom przed snem. I Każdego wieczoru proszą o więcej. Dla mnie to podróż w czasie, dla nich lekcja przyjaźni i obraz życia na szwedzkiej wsi.
3. "Karolcia" - Kto z nas nie chciał mieć błękitnego koralika? Wypowiedzieć życzenie i tak jak główni bohaterowie książki latać ponad miastem? I ratować park przed wyburzeniem. Trzeba tylko uważać na złą Filomenę... Dla mnie to świetna pozycja, moje dzieciaki też ja pokochały. Książka o marzeniach, przyjaźni i dobroci.
4. "Fizia Pończoszanka" - Czytałam ją na okrągło. Dzielna ruda dziewczynka z małpką na ramieniu. Mimo, iż sierota to pełna optymizmu i bardzo dzielna. Jej niesamowite przygody wciągały mnie niesamowicie. Kolejna pozycja do poczytania przed snem.
5." Mikołajek" - mimo, iż ma tutaj numer pięć, dla mnie to po Ani to moja ulubiona książka. Zresztą, każda z części przygód tego francuskiego chłopca jest genialna. Poczucie humoru na najwyższym poziomie. Grupa chłopców, z których jeden ma okulary i nie wolno go bić, kolejny ciągle je a następny ciągle stoi w kącie za złe stopnie. Non stop się biją i kłócą. Uwielbiam. Dla mojego Jasia to numer jeden. I dla mojego brata również. Jak dobrze było mieć bibliotekę obok bloku, w czasach kiedy nie było internetu, książki były naszą pasją. Polecam z całego serca Mikołajka, wszystkie części, ubaw po pachy :)
Miało być pięć, a ja mam jeszcze parę pozycji do zaoferowania :
Maria Kownacka "Plastusiowy Pamiętnik"
Czesław Janczarski "Miś Uszatek",
Adam Bahdaj "Podróż za jeden uśmiech", "Wakacje z duchami"
Frances Hodgson Burnett "Tajemniczy Ogród" oraz "Mała księżniczka"
Dla starszych Książki Małgorzaty Musierowicz.
Warto czytać, warto wspominać, najważniejsze to robić to wspólnie z naszymi dziećmi. Nic tych chwil nie zastąpi. Zostaną w pamięci na zawsze :)
Miłego wieczoru życzę !
B.
Komentarze
Prześlij komentarz